Stream Ach jak przyjemnie! by Adam Aston on desktop and mobile. Play over 320 million tracks for free on SoundCloud. Jak przyjemnie i wesoło Gdy maluchy idą wkoło. Nóżka lewa, nóżka prawa jaka miła to zabawa. Nóżka lewa, nóżka prawa jaka miła to zabawa. Refren: Hop, hop, hop, tra la la la Tańczę, gdy muzyka gra. Przyszła pora na klaskanie aż się dziwią wszystkie panie. Rączka lewa, rączka prawa jaka miła to zabawa. Rączka lewa, rączka Jak przyjemnie i wesoło kiedy dynia krąży w koło.. Zespół Darii przygotował piękne lampiony z dyni. Który z nich podoba Wam się najbardziej? ☺️ Jak przyjemnie i jak miło Taki zapas słówek mieć, Nie na darmo się mówiło: Chcieć to móc, a móc to chcieć! Jutro nowych słów przybędzie, Doczekamy tego dnia, Że będziemy mogli wszędzie Porozumiec się raz dwa: Jak cicho! How quiet! Dookoła! Around! Wiatr wieje! The wind blows! Bezgłośnie! No sound! Lśni księżyc! The moon Słonko – Wstańcie kwiatki, bo już czas, budzę was, budzę was. Bratek – Nie chcę, nie chcę wolę jeszcze spać! Słonko – Oj nie będę was nudzić, muszę wszystkie kwiatki zbudzić. Wstawaj prędko, wstawaj bratku i ty kwiatku, i ty kwiatku. Fiołek – Jeszcze zimno, chłodny ranek, nie, nie wstanę. #przedszkole #dziendyni Jak przyjemnie i wesoło Kiedy dynia krąży w koło. Dynia tu, dynia tam, Dynia krąży tu i tam Dynia jest warzywem, które 315 views, 7 likes, 12 loves, 6 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Niepubliczne Przedszkole "Uśmiech Dziecka": Zuchy i Tuptusie wybrały się dziś do magicznej krainy dyń 李 „Jak przyjemnie k4mVt2S. Górne menu Zawartość Logowanie Stopka Przedszkole Samorządowe nr 1 w Dywitach Polski (Polish) + - LogowaniePrzedszkole Samorządowe nr 1 w DywitachStrona głównaAktualnościDzieci i rodziceZ życia przedszkolaAlbum fotograficznyTygodniowe menuGrupy przedszkolneNauczycieleGrupy/oddziałyKontaktO przedszkoluO przedszkoluProjekty i przedsięwzięciaNabór finansoweDokumenty, RODOWierszyki i piosenkiOferty pracyZ życia przedszkolaDla RodzicówWersja mobilnaUbezpieczenie dzieciDeklaracja dostępności Grupa I KRASNOLUDKI WYSTAWA POŚWIĘCONA PLEMIONOM PREKOLUMBIJSKIM Klasy 6 przygotowały wystawę poświęconą plemionom prekolumbijskim. Brawo za kreatywność! DZIEŃ SZALONYCH FRYZUR POSEGREGUJ SWOJE ODPADY BO PRZYRODA NIE DA RADY "Posegreguj swe odpady, bo przyroda nie da rady. Świetliczaki sprytne dzieci, sprzątają i segregują wszystkie śmieci. Dziękujemy Radzie Rodziców naszej szkoły za zakupienie do świetlicy szkolnej stojaka z koszami do segregacji - uczniowie i nauczyciele. PIKNIK NAUKOWY DLA KLIMATU 15-16 PAŹDZIERNIKA UNIWERSYTET GDAŃSKI jest wspołorganizatorem pikniku naukowego dla klimatu. Masz czas 15 - 16 października? Wybierz się na Wydział Biologii UG. Wstęp bezpłatny. XI ŚWIATOWY DZIEŃ TABLICZKI MNOŻENIA DZIEŃ PRZEDSZKOLAKA Witajcie! Całkiem niedawno poznałam pierwsza powieść tego autora, po której byłam bardzo zadowolona. Na KTK książki udało mi się spotkać z tym autorem, zamienić kilka słów i co tu dużo mówić - pisarz jest bardzo miłym, uprzejmym człowiekiem, a śmiech idzie z nim w parze. Gdy zerknęłam na tył okładki, przeczytałam, że jest to drugi tom, jednak mimo to zabrałam ją ze sobą, bo wiedziałam, że nastanie taki czas, gdy będę potrzebować książki z przytupem, tenże autor mi to zapewni. I jak zwykle się nie myliłam. Alek Rogoziński - z wykształcenia filolog, z zawodu dziennikarz, z pasji kryminalista... to znaczy twórca kryminałów. Od 2007 roku pracuje w magazynie "Party", który kojarzy na pewno większość z Was z reklam telewizyjnych. Do tej pory spod jego pióra wyszły trzy powieści, a czwarta w drodze! Alek Rogoziński - Morderstwo na Korfu #2 Joanna Szmidt, popularno romansopisarka wyjeżdża na upragnione wakacje, gdzie ma za zadanie odpocząć i napisać swoją książkę, by oddać ją na czas wydawnictwu. Liczy na spokój, które de facto nigdy nie ma. I tym razem, nie zazna spokoju, a wdepcze w historię wyciągniętą z kryminału. Wraz z nią w pensjonacie mieszka jedenastu urlopowiczów. Joanna znalazła ciało denata, który okazał się właścicielem pensjonatu. Tylko kto miał powód do zabicia Stefanosa? A jeśli każdy miał powód, a jednak zabiła go jedna osoba? To kim jest zabójca? Tajemnicza okładka, kobieta w czerwonej sukni na tle mrożącego krew w żyłach starego budynku. Już sama pierwsza strona jest owiana tajemnicą, która zaprasza do sięgnięcia po powieść. Podoba mi się bardzo, właśnie przez tę tajemniczość, oraz za to, że tytuł i imię i nazwisko autora jest uwypukloną czcionką napisane. Lubię takie detale. A dodatkowo okładka ma skrzydełka, które chronią powieść przez uszkodzeniami. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorze, a na drugim fragment powieści, który zachęca do poznania całej powieści. Brak literówek, odstępy i marginesy są zachowane tak jak powinny. Powieści Pana Alka są naprawdę nader specyficzne. Są to kryminały, z tłem obyczajowym, ale i nie zawsze. Gdy sięgnięcie po powieści tego Pana, zauważycie kilka szczegółów, które się powielają w jego książkach. Przynajmniej ja tak mam, a to już druga pozycja autora i wątpię, by zmienił to, o czym wspomnę. A mianowicie chodzi mi o to, że na samym początku jest spis bohaterów, których spotkamy w powieści. Może Wam się wydawać, że jest ich sporo, że może być namieszane, ale to nie prawda. Jest ich sporo, dzięki temu dają jeszcze więcej opcji podczas śledztwa. Specyficznym również szczegółem jest to, że są to kryminały z humorem. Gdyby mój chłopak mógł się wypowiedzieć na mój temat podczas czytania tej książki, stwierdziłby, że jakaś nienormalna jestem, bo co jakiś czas śmiałam się do książki jak głupi do sera. No cóż, efekty uboczne książek... :D Tę powieść czytało mi się szybko (zdecydowanie ZA SZYBKO), przyjemnie. Czas szybko mi uciekł, tak jak i książka. Już nie mogę się doczekać najnowszej powieści autora, oraz pierwszej części, z powieściopisarką w roli głównej. " - Amatorskie śledztwo, to dopiero musi być ekscytujące - westchnęła Karolina. - Chętnie sama bym się w coś takiego pobawiła. Sherlock Holmes w spódnicy!" Z kolei bohaterowie, których jest sporo, są różni. Ale to dobrze, ponieważ każdy z nich wyróżniał się czymś innym. Główna bohaterka jednak najbardziej z nich wszystkich zyskała moją sympatię, oraz jej menadżerka - Betty. Wydawały mi się takie... najnaturalniejsze z całego grona. Śmiać mi się chciało z przygód Joanny, ale nie będę Wam za wiele zdradzać, bo tak się przecież nie robi. Z kolei największy śmiech był z jednej z bohaterek - Magdy. To była tak komiczna postać, że na samą myśl chce mi się śmiać. Czyli wystarczy, że trzasnę ją w głowę i posypie się tynk, rozumiem... :D Stafenos - jako właściciel pensjonatu "Villa Zeus" wydawał mi się jakiś taki... dziwny? Od razu czuć, że coś przeskrobał, jak TYLE osób ma na niego haka, chce go również zabić. Istna mieszanka wybuchowa, jesteście na nią gotowi? Mam nadzieję! Akcja jak zwykle nie daje spokoju i pędzi jak oszalała. Co chwilę dowiadujemy się nowych rzeczy, które albo dają nam na myślenie, albo wprowadzają w kozi róg. Jednak... Muszę przyznać, że domyśliłam się, kto był zabójcą! Rozkminiłam system i nawet nie wiecie, jak się cieszyłam, gdy doczytałam książkę do ostatniej strony i wiedziałam, kto zabił i to się zgodziło. Nie jest to takie proste do odgadnięcia, a ja już po pierwszej książce, o której możecie na blogu poczytać, a mianowicie "Jak cię zabić, kochanie?" miałam problem. Jednak teraz starałam się myśleć po swojemu, oczywiście akceptowałam to, o czym myśleli bohaterowie. Brałam to pod uwagę. Ale jednak jedna z postaci wydała mi się nader podejrzana. Pan Alek potrafi prowadzić przez labirynty zagadek, wątki owiane tajemnicą. I jak zwykle zastosował to, co w wyżej wymienionym tytule jego powieści. Gdy już byliśmy blisko odkrycia prawdy, ucinał wątek i przeskakiwał na inny. I tak kilkukrotnie! Ależ czytelnik potrafi się nazłościć, ale warto przy tej lekturze, od razu zapewniam. Ja już przywykłam do tego, że autor tak robi, ale jeżeli czytacie pierwszą książkę autora, może Was to nieco irytować. Przeczytałam ją za jednym zamachem, nie robiąc sobie przerwy. Dlatego tak szybko mi się skończyła. Drobna uwaga do samego autora: MUSI PAN PISAĆ DŁUŻSZE KRYMINAŁY! :D No wiem, wiem, że to co dobre, szybko się kończy. :( Na końcu powieści znajdują się obszerne podziękowania, co jest miłe, gdy osoba, która czyta tę książkę, jest w niej wymieniona. Ale to już też należy do specyficznego stylu autora. "-No to zostaje kwestia noża - podsumowała Betty. - Narysuj go przy tych, ltórzy mogli go przemycić z kolacji. Pierwsza Jamróz... To ma być nóż?! Joanna spojrzała na swój rysunek z niekłamaną dumą. - A co? Nie podoba ci się?! - spytała ze zdumieniem. Betty z trudem opanowała się, żeby nie powiedzieć, że narysowany przez Joannę znaczek kojarzy jej się tylko z męskim przyrodzeniem i uniknąć oskarżenia o to, że jest głodną, która ma chleb na myśli. - Nie, nie, cudowny - wycofała się szybko." Jest to kryminał, thriller i komedia! Jak wspominałam powyżej, jest w niej tyle elementów, które sprawiają, że czytelnik śmieje się do książki, a nie trzęsie się z obawy tego, co ma nastąpić. Wręcz przeciwnie: z uśmiechem na twarzy czyta popędzany ciekawością to, co jest dalej. Powieść ma wykorzystany w stu procentach potencjał. Widać, że Pan Alek pisze z lekkością, knuje intrygi z wielką domieszką śmiechu. Przepis na idealną książkę na smutny dzień? Kryminał Pana Alka powinien być lekarstwem idealnym. Który rozpoczyna swoją kurację od pierwszej strony, a kończy na ostatniej. Reasumując, zdecydowanie polecam Morderstwo na Korfu! Napisana lekkim i przyjemnym piórem sprawia, że zapominamy o swoim świecie i wyruszamy do Grecji z romansopisarką! To wraz z nią odkrywamy kolejne fragmenty układanki, stworzone przez Pana Rogozińskiego. Autor sprawia, że od pierwszej strony przepadamy w całej historii. Poczucie humoru, jakie posiada autor jest specyficzne i sam fakt o komizmie w śledztwie jest nieco nietypowe, ale zarazem bardzo intrygujące, co sprawia, że chce się czytać. POLECAM! PIOSENKI MOTYLKÓW CZERWIEC "Jam jest żabka, tyś jest żabka" Jam jest żabka, tyś jest żabka, my nie mamy nic takiego. Jedna łapka, druga łapka, skrzydełka żadnego. kuła, kłakła, kuła kłakła My nie mamy nic takiego, jedna łapka, druga łapka skrzydełka żadnego. MAJ "ODNAJDĘ CIĘ" Od poniedziałku do piątku, a nawet w sobotę, Mama pracuje, chociaż na urlop ma ochotę. Chociaź pracę bardzo lubi, To czuję, że mi się zgubi. Mamo, mamusiu, gdy zgubisz się, To ja na pewno odnajdę cię. I razem w niedzielę i razem w niedzielę, Spędzimy czasu wiele. Od poniedziałku do piątku, a nawet w sobotę, Tata pracuje, chociaż na urlop ma ochotę. Chociaź pracę bardzo lubi, To czuję, że mi się zgubi. Tato, tatusiu, gdy zgubisz się, To ja na pewno odnajdę cię. I razem w niedzielę i razem w niedzielę, Spędzimy czasu wiele. "KOCHANA MAMO, KOCHANY TATO" Kochana Mamo, co Ci dać? Na instrumentach umiem grać. Wydeklamuje i narysuję Kocham Cię, Kocham Cię! Kochany Tato, co Ci dać? Na instrumentach umiem grać. Wydeklamuje i narysuję Kocham Cię, Kocham Cię!” KWIECIEŃ „ŚWIĘTA Z JAJKIEM I ZAJĄCEM” Skacze drogą zając, skacze pomalutku. Przykucnął za płotem, hop i już w ogródku. Kic, kic, kic cichutko, skrada się do domu. Każdemu zostawia prezent po kryjomu. REF.: Święta Wielkanocne z jajkiem i zającem, Słoneczne, pachnące Święta Wielkanocne. Idą chłopcy drogą, idą pomalutku. Przykucnęli cicho, hop i już w ogródku. Naraz śmiech i wrzawa, śmigus – dyngus krzyczą i dziewczynki łapią i wodą je chlapią. REF.: Święta Wielkanocne z jajkiem i zającem, Słoneczne, pachnące Święta Wielkanocne. „ŚWIĘTA – BIJĄ DZWONY” Ciasto pachnie na świątecznym obrusie, obrusie wokół stołu się krzątają mamusie, mamusie. Wszyscy poważni są tego ranka niech nas rozśmieszy wesoła pisanka. Święta, święta – biją dzwony, każdy dzwon jak roztańczony, tańczy, tańczy każdy dzwon Bim bam bom, bim bam bom. Szynka mruga z okrągłego półmiska, półmiska tatuś chętnie by z radości zagwizdał, zagwizdał. Wszyscy poważni są tego ranka niech nas rozśmieszy wesoła pisanka. Święta, święta – biją dzwony, każdy dzwon jak roztańczony, tańczy, tańczy każdy dzwon Bim bam bom, bim bam bom. MARZEC „Wiosno, Wiosenko” Wiosno, Wiosenko, gdzie jesteś powiedz nam? Czy jesteś za górami? Czy jesteś za lasami? Wiosno wiosenko, gdzie jesteś powiedz nam? Idę, już idę, choć wicher w polu dmie. Przynoszę promyk słonka, Przynoszę śpiew skowronka Idę, już idę, choć wicher w polu dmie. „MASZERUJE WIOSNA” Tam daleko, gdzie wysoka sosna Maszeruje drogą mała wiosna Ma spódniczkę mini, sznurowane butki I jeden warkoczyk krótki Refren: Maszeruje wiosna a ptaki wokoło Lecą i świergocą głośno i wesoło Maszeruje wiosna w ręku trzyma kwiat, gdy go W górę wznosi zielenieje świat Nosi wiosna dżinsową kurteczkę Na ramieniu małą torebeczkę Chętnie żuje gume i robi balony A z nich każdy jest zielony Refren: Maszeruje wiosna... Wiosno, wiosno nie zapomnij o nas Każda trawka chce być już zielona Gdybyś zapomniała inną drogą poszła Zima by została mroźna Refren: Maszeruje wiosna... LUTY "Bałwankowa rodzina" Stoisz smutny nasz bałwanku Ze spuszczoną głową Może chciałbyś mieć przy sobie Panią bałwankową Oj tak tak oj tak tak Dobrej żony wciąż mi brak Oj tak tak oj tak tak Dobrej żony brak Ma korale z jarzębiny Bałwankowa żona Ale łatwo poznać z miny Że dziś jest zmartwiona Oj tak tak oj tak tak Mego synka jeszcze brak Oj tak tak oj tak tak Mego synka brak Stoi bałwan z bałwankową W środku zaś bałwanek Jeszcze chwilka i rozpoczną Swój zimowy taniec Oj tak tak oj tak tak Przydałby się jeszcze brat Oj tak tak oj tak tak Przydałby się brat Już wesoło dwa bałwanki Tańczą z rodzicami I my także się pobawmy Razem z bałwankami Oj tak tak oj tak tak Zatańcz z nami raz i dwa Oj tak tak oj tak tak Zatańcz raz i dwa "Pingwinek" O jak przyjemnie i jak wesoło w Pingwinka bawić się się się, Raz nóżka lewa, raz nóżka prawa, Do przodu, do tyłu i raz, dwa i trzy. STYCZEŃ "Kiedy babcia była mała..." Kiedy babcia była mała to sukienkę i fartuszek krótki miała. Małe nóżki chude rączki i lubiła jeść cukierki oraz pączki. I co, i co, że babcia nam urosła, że lat ma trochę więcej niż ja i brat i siostra. I co, i co, to ważne że mam babcię, że bardzo kocham ją i śpiewać lubię z nią. A gdy dziadek był malutki , to nie nosił adidasów tylko butki. Nie miał wąsów ani brody , no i nie chciał jeść marchewki tylko lody! I co, i co, że dziadek urósł trochę, że lat ma trochę więcej niż dwa plus trzy plus osiem. I co, i co, to ważne że mam dziadka, że bardzo kocham go i lat mu życzę sto! Dawno temu babcia z dziadkiem w piaskownicy się kłócili o łopatkę. Dziś na spacer idą sobie , a gdy wrócą ja im kawę dobrą zrobię. I co, i co, że trochę nam urośli, że nie są dzieciakami, że ważni z nich dorośli. I co, i co, to ważne że są z nami, niech żyją długi czas i zawsze lubią nas. "Pory roku" 1. Każdy rok się zimą zaczyna, sypie śnieg i mróz mocno trzyma. A ja jeżdżę sobie na sankach i z tatusiem lepię bałwanka. Ref.: Miesiące mijają, pory roku się zmieniają i tak wg kalendarza wszystko się powtarza. 2. A po zimie przychodzi wiosna, taka roześmiana, radosna. Chodzę wtedy z mamą po łąkach i w ogródku sieję nasionka. Ref.: Miesiące mijają, pory roku się zmieniają i tak wg kalendarza wszystko się powtarza. 3. Potem znów się lato zaczyna, więc się cieszy cała rodzina. Do walizek się pakujemy, na wakacje razem jedziemy. Ref.: Miesiące mijają, pory roku się zmieniają i tak wg kalendarza wszystko się powtarza. 4. A po lecie przychodzi jesień, złoci liście w sadzie i w lesie. Do spiżarni zapasy chowa, by do zimy świat przygotować. Ref.: Miesiące mijają, pory roku się zmieniają i tak wg kalendarza wszystko się powtarza. GRUDZIEŃ "Przybieżeli do Betlejem" Przybieżeli do Betlejem pasterze, Grając skocznie Dzieciąteczku na lirze. Chwała na wysokości, chwała na wysokości, A pokój na ziemi. Oddawali swe ukłony w pokorze Tobie z serca ochotnego, o Boże! Chwała na wysokości, chwała na wysokości, A pokój na ziemi. Anioł Pański sam ogłosił te dziwy, Których oni nie słyszeli, jak żywi. Chwała na wysokości, chwała na wysokości, A pokój na ziemi. "Wesoła choinka" Na gałązce choinkowej Wiszą dwa jabłuszka Przy jabłuszku pierwszym pajac Przy drugim kaczuszka Pajac biały jest jak piekarz Mąkę ma na brodzie A kaczuszka złota jakby Kąpała się w miodzie Choinka choinka wesoła choinka Choinka choinka wesoła Popatrz mamo woła krysia Jak ten pajac skacze A czy słyszysz mówi mama Jak kaczuszka kwacze Pajac tańczy kaczka kwacze Posłuchajcie sami A zajączek tuż tuż obok Rusza wąsikami Choinka choinka wesoła choinka Choinka choinka wesoła LISTOPAD "Moja wesoła rodzinka" My rodzinę dobrą mamy, zawsze razem się trzymamy! I choć czasem czas nas goni, My jak palce jednej dłoni! Refren: Mama, tata, siostra, brat I ja – to mój mały świat! Dużo słońca, czasem grad – To wesoły jest mój świat! Mama zawsze kocha czule, ja do mamy się przytulę, w bólu, żalu i rozterce, bo mam mama wielkie serce! Refren: Mama, tata, siostra, brat.... Z tatą świetne są zabawy, z nim świat robi się ciekawy! Tata ma pomysłów wiele, jest najlepszym przyjacielem! Refren: Mama, tata, siostra, brat.... Gdy napsocę i nabroję, stoję w kącie, bo się boję! Tata skarci, pożałuje, a mamusia pocałuje! Refren: Mama, tata, siostra, brat.... Kiedy nie mam taty, mamy, wszyscy sobie pomagamy! I choć sprzątać nie ma komu, jest wesoło w naszym domu! Refren: Mama, tata, siostra, brat.... PAŹDZIERNIK "Toczą się kasztanki trzy" 1. Toczą się kasztanki trzy, hop la la. Dwa wesołe, jeden zły, hop la la. To dlatego złoszczę się, hop la la, bo nikt nie chce zabrać mnie, hop la la. 2. Woła Ola, woła Jaś, hop la la. Już kasztanku jesteś nasz, hop la la. Śmieje się kasztanek w głos, hop la la, z nim kasztanków cały stos, hop la la. „Zając Tup” Jestem zając jak się patrzy, Tup, tup, tup, do przedszkola mknę raz, dwa, trzy, Tup, tup, tup. Tu się fantastycznie czuję, Tup, tup, tup, więc z radością przytupuję, Tup, tup, tup. Moja mama Zajączkowa, Tup, tup, tup, do przedszkola iść gotowa, Tup, tup, tup. Pewnie by tu zostać chciała, Tup, tup, tup, gdyby więcej czasu miała, Tup, tup, tup. Są w przedszkolu miłe panie Tup, tup, tup, rysowanie i śpiewanie. Tup, tup, tup. I zabawy śmieszne takie Tup, tup, tup Dobrze jest być przedszkolakiem Tup, tup, tup. WRZESIEŃ "Andrzej, Krzyś i mała Jola" Krzyś i mała Jola, tup, tup, tup, tup, tup, tup, tup, idą razem do przedszkola, tup, tup, tup, tup, tup, tup, tup. się będziemy ładnie, la, la, la, la, la, la, la, nie zapłaczesz gdy upadniesz, la, la, la, la, la, la, la.

oj jak przyjemnie i jak wesoło